
Publikowane na tej stronie artykuły podlegają Międzynarodowej Licencji Publicznej Creative Commons 4.0.
Dowiedz się więcej o warunkach licencji w Regulaminie Strony.
Opublikowano:
Już sam tytuł wskazuje nam, że nie jest dozwolone odsprzedanie E-booka. W jaki sposób jednak powstała zasada „tej niedozwolonej odsprzedaży” i jak ma się ona do odsprzedaży książek papierowych? Pojawia się też pytanie o możliwość odsprzedania programów komputerowych. Poniżej przeanalizujemy sprawę sprzedaży produktów cyfrowych i fizycznych.
1. Nasz punkt wyjścia – różnica w sprzedaży książki w formie papierowej, a „sprzedażą” E-booka
Zacznijmy od książek papierowych.
Załóżmy, że jesteś autorem/autorką książki i postanawiasz, że będzie ona wydana jedynie w formie papierowej. Dla uproszczenia naszego przykładu przyjmijmy, że wprowadzasz twój utwór samodzielnie do obrotu (a nie za pośrednictwem wydawnictwa). Przysługuje Ci wówczas tzw. „prawny monopol twórcy” obejmujący zarówno prawa autorskie niemajątkowe (osobiste), jak i majątkowe. Jednym z twoich uprawnień jest wyłączne prawo do rozpowszechnienia utworu.
Następnie, wytwarzasz określoną ilość egzemplarzy książki i rozpoczynasz ich sprzedaż. Czy twoje wyłączne uprawnienie do rozpowszechniania utworu, czyli w tym przypadku sprzedaż kolejnych jego kopii, rozciąga się również na sprzedane już egzemplarze? Prawdopodobnie bez wahania odpowiesz, że nie jest możliwa ponowna sprzedaż przez twórcę tej samej książki, która została wcześniej nabyta przez kogoś innego. Przecież chodzi o rzecz materialną, a właściciel takiej rzeczy ma prawo, z wyłączeniem innych osób, do jej swobodnego rozporządzania, w tym do dalszej sprzedaży. Książka to jednak specyficzny przedmiot, składający się z materialnego nośnika (m.in. z okładki i kartek) oraz niematerialnego dobra podlegającego ochronie prawa autorskiego, czyli właśnie z twojego utworu.
Jak więc prawodawca rozwiązał konflikt pomiędzy ochroną bezwzględnego prawa własności rzeczy materialnej, a wyłącznym uprawnieniem twórcy do rozpowszechnienia utworu?
Na poziomie Unii Europejskiej konflikt ten rozwiązuje art. 4 ust. 2 Dyrektywy 2001/29/WE dotyczącej praw autorskich w społeczeństwie informacyjnym (na poziome krajowym dysponujemy natomiast art. 51 ust. 3 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Zgodnie z wyżej wskazanym przepisem Dyrektywy prawo do rozpowszechniania na obszarze Wspólnoty oryginału lub kopii danego utworu wyczerpuje się tylko w przypadku pierwszej sprzedaży danego przedmiotu lub innego przeniesienia własności na obszarze Wspólnoty przez podmiot praw autorskich lub za jego zezwoleniem.
Mamy więc do czynienia z „wyczerpaniem się” uprawnienia twórcy do rozpowszechniania poszczególnych egzemplarzy utworu z chwilą przeniesienia ich własności na kogoś innego (głównie poprzez sprzedaż). Przenosząc tę zasadę na naszą hipotetyczna sytuację możemy stwierdzić, że gdy tylko sprzedasz daną kopię twojej książki, utracisz prawo do dalszej sprzedaży tej konkretnej książki, zachowując oczywiście zarówno prawo do sprzedaży pozostałych egzemplarzy, jak również inne uprawnienia przysługujące na mocy prawa autorskiego (m.in. prawo do wytwarzania kolejnych egzemplarzy i wprowadzania ich do obrotu oraz szereg uprawnień o charakterze osobistym).
Takie rozwiązanie ma logiczne uzasadnienie, ponieważ zapobiega wielokrotnemu pobieraniu wynagrodzenia przez tę samą osobę (nawet autora), za ten sam egzemplarz utworu. Pamiętajmy jednak, że chodzi tu o kontrolę dystrybucji utworu w postaci materialnego nośnika.
A jak wygląda sprawa z wprowadzaniem do obrotu E-booków?
Gdybyśmy zastosowali powyższą zasadę „wyczerpania się uprawnienia do rozpowszechniania” bezpośrednio do sprzedaży E-booków, doszlibyśmy do wniosku, że każda osoba, która zapłaci i pobierze twoją elektroniczną książkę, będzie mogła ją następnie udostępnić komuś innemu za opłatą.
Tymczasem opisany wyżej przepis Dyrektywy dotyczy utworów zapisywanych na nośnikach materialnych (czyli tradycyjnej książce, płycie CD, DVD ect.), dlatego nie ma zastosowania do E-booków, które z technicznego punktu widzenia są po prostu kodem binarnym. Wprawdzie możemy pobrać dany E-book na nasz prywatny dysk, jednak cały czas będziemy mieć do czynienia z utworem pozbawionym aspektu materialnego. Z tego też powodu nie możemy mówić o poszczególnych egzemplarzach E-booka w takim samym rozumieniu jak w przypadku książek papierowych.
Żeby więc odpowiedzieć sobie na pytanie: „dlaczego nie można odsprzedać E-booka?” powinniśmy sięgnąć do zupełnie innego przepisu tej samej Dyrektywy tj. do art. 3, który dotyczy prawa do publicznego udostępnienia, a nie prawa do rozpowszechniania (o tym, na czym polega publiczne udostępnianie utworów w sieci, możesz dowiedzieć się w artykule dotyczącym linkowania :http://bitfairly.com/pl/tworca-online/link-do-twojego-utworu-w-sieci-czy-zawsze-bedzie-legalny/).
W największym skrócie chodzi o taki sposób udostępnianie utworu, który pozwala na zapoznanie się z jego treścią w miejscu i czasie indywidulanie wybranym przez odbiorcę (czyli dotyczy utworów w formie cyfrowej, takich jak E-booki) Zgodnie z ust. 3 tego przepisu „czynności publicznego udostępniania utworów i podawania do publicznej wiadomości określone w niniejszym artykule, powodują wyczerpania praw określonych w ust. 1 i 2.”
Na podstawie powyższego artykułu od razu możemy zauważyć, że w przeciwieństwie do prawa do rozpowszechniania egzemplarzy książek papierowych, prawo do udostępniania E-booka nie wyczerpuje się. Nadal jednak różnica pomiędzy książką, a E-bookiem, w kontekście ich wprowadzania do obrotu wydaje się mało przejrzysta. Dla lepszego zrozumienia tej różnicy, powinniśmy więc zacząć postrzegać E-booka jako treść cyfrową, która jest udostępniana w ramach danej usługi, a nie jako produkt, który jest sprzedawany w wielu w egzemplarzach. Mówimy tutaj o specyficznym rodzaju usługi, ponieważ jest ona wykonywana poprzez interaktywna transmisje na żądanie czytelnika.
Wniosek wynikający z powyższego komentarza może brzmieć więc następująco: nikt nie może (bez twojej zgody) „odsprzedać” E-booka, którego samodzielnie udostępniasz za opłatą , ponieważ twoje działanie nie jest sprzedażą pojedynczej materialnej kopii, lecz udostępnieniem treści na zasadzie świadczenia usługi. Twoje prawo do udostępnienia tej treści nie podlega wyczerpaniu się więc dalsze udostępnienie pobranego wcześniej E-Booka (za opłatą), poza twoją kontrolą, jest wkroczeniem w sferę twoich wyłącznych uprawnień i tym samym stanowi działanie nieuprawnione.
2. Dlaczego właśnie taka interpretacji przepisów? Mamy wyrok TSUE w tej sprawie
Stanowisko polegające na tak zdecydowanym rozgraniczeniu “sprzedaży” E-booka od sprzedaży książki papierowej, potwierdził TSUE w wyroku z 19 grudnia 2019 w sprawie Nederlands Uitgeversverbond (C-263/18). Sprawa dotyczyła wirtualnego rynku „używanych” E-booków, w ramach którego stworzono klub czytelniczy. Członkowie tego klubu mieli możliwość, za określoną opłatą, uzyskać dostęp do uprzednio „nabytych” książek. Sąd bezpośrednio rozpoznający sprawę powziął wątpliwość co do tego, czy takie działanie będzie stanowiło (czy też nie) niedozwolone publiczne udostępnienie E-booków.
Aby wyjaśnić tę wątpliwość, Sąd krajowy zwrócił się bezpośrednio do TSUE, zadając takie pytanie: czy dostarczenie książki elektronicznej poprzez pobranie, dla celów stałego użytku, stanowi czynność “rozpowszechniania” w rozumieniu tego art. 4 ust. 1, czy też takie dostarczenie mieści się w pojęciu „publicznego udostępniania” w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy oraz czy takie dostarczenie podlega zasadzie wyczerpania prawa do rozpowszechniania przewidzianego w art. 4 ust. 2 rzeczonej dyrektywy, czy też przeciwnie – jest wyłączone spod tej zasady (co wyraźnie przewiduje art. 3 ust. 3 tej samej dyrektyw)?
TSUE, badając tę sprawę, doszedł do m.in. takich wniosków:
- przepisy Dyrektywy 2001/29 nie dostarczają nam bezpośredniej odpowiedzi na pytanie czy pobranie E-booka, stanowi publiczne udostępnienie w rozumieniu art. 3 ust. 1 (czyli w ramach „usługi na żądanie”). W związku z tym, rozstrzygając tę kwestię musimy sięgnąć do kontekstu i celów samej Dyrektywy;
- jedną z podstaw wniosku Komisji UE w sprawie Dyrektywy był zamiar spowodowania, żeby wszelkie publiczne udostępnianie utworu, inne niż rozpowszechnianie kopii fizycznych, zostało objęte nie pojęciem „publicznego rozpowszechniania” zawartego w art. 4 ust. 1dyrektywy 2001/29, lecz pojęciem „publicznego udostępniania” w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej Dyrektywy (czyli jednym z celów dyrektywy jest rozdzielenie tych dwóch form dystrybucji);
- przez „publiczne udostępnienie” powinniśmy rozumieć udostępnienie utworu publiczności, czyli grupie niepowiązanych ze sobą osób, które mogą z różnych miejsc i w różnym czasie, uzyskać indywidualnie dostęp do utworu, który jest dostępny w witrynie internetowej (chodzi o transmisje danych na żądanie tak jak w przypadku E-booka);
- ponadto, czynnikiem wyróżniającym “publiczne udostępnienie” w stosunku do „czynności rozpowszechniania” jest użycie odpowiedniej technologii. Chodzi o transmisję lub retransmisję utworów drogą przewodową lub bezprzewodową (innymi słowy, chodzi głównie o użycie Internetu). Oczywiście w przypadku książek papierowych nie mamy do czynienia z użyciem tego typu technologii.
Podsumowując, TSUE stwierdził, że nie ma wątpliwości co do tego, że wprowadzanie na rynek E-booków jest publicznym udostępnianiem w rozumieniu art. 3 ust 1 dyrektywy. Mamy więc do czynienia z uprawnieniem, które się nie wyczerpuje. Właśnie dzięki tak wyraźnemu stanowisku TSUE możemy bez trudu stwierdzić, że „odsprzedanie” E-booka będzie działaniem wchodzącym w zakres „niewyczerpanego monopolu uprawnień” twórcy, a więc wymaga jej/jego zezwolenia. Bez zgody osoby uprawnionej „odsprzedaż” E-booka będzie więc nieuprawniona.
3. Pozostaje jednak pytanie: skoro nie można odsprzedać E-booka, czy również nie można odsprzedać zakupionego wcześniej programu komputerowego?
Odpowiedź na to pytanie będzie brzmiała przecząco, mimo że – w kontekście odsprzedawania E-booków – sprawa programów wydaje się analogiczna.
Tymczasem „odsprzedanie” programu komputerowego, który został wcześniej legalnie nabyty, jest możliwe i dozwolone. Dzieje się tak dlatego, że pobranie z Internetu tego rodzaju utworu nie jest regulowane przez Dyrektywę 2001/29/WE dotyczącą praw autorskich, lecz przez Dyrektywa nr 2009/24/WE w sprawie programów komputerowych.
Zgodnie z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 2009/24/WE pierwsza sprzedaż na terytorium Unii kopii programu komputerowego przez podmiot praw autorskich lub za jego zgodą wyczerpuje prawo do rozpowszechniania tej kopii w Unii.
Co więcej, tej zasadzie podlega każda forma wyrażenia programu komputerowego (niezależnie od tego czy dysponujemy programem zapisanym np. na CD czy programem pobieranym z innego serwera). Tutaj mamy więc zupełnie inną sytuację niż w przypadku E-booków, ponieważ wyczerpanie prawa do rozpowszechniania dotyczy zarówno materialnych, jak i niematerialnych kopii programu komputerowego. Takie wyczerpanie się prawa otwiera zaś furtkę do odsprzedania „użytego” już programu.
Taki pogląd na sprawę został potwierdzony przez TSUE w wyroku z 2012 r. w sprawie UsedSoft przeciwko Oracle (C-128/11). Wówczas Trybunał stwierdził, że Dyrektywa dotycząca programów komputerowych stanowi lex specialis w stosunku do Dyrektywy w sprawie praw autorskich. Oznacza to, że w przypadku sprzedaży programów komputerowych pierwszeństwo będą miały przepisy Dyrektywy 2009/24/WE, która zrównuje „materialne i niematerialne kopie programów komputerowych w taki sposób, żeby wyczerpanie prawa do rozpowszechniania przewidziane w art. 4 ust. 2 dyrektywy 2009/24 dotyczyło wszystkich tych kopii.”
4. Krótkie podsumowanie
Na koniec, dla uporządkowania naszej wiedzy o tym jakie utwory i w jakiej postaci (fizycznej czy cyfrowej) można odsprzedać, posłużmy się następującym schematem:
A. egzemplarz książki w formie papierowej
Odsprzedanie dozwolone: tak
Podmiot praw autorskich ma prawo do: rozpowszechnienia, które się wyczerpuje
Przepis prawa, który ma zastosowanie: art. 4 Dyrektywy 2001/29/WE dotyczącej praw autorskich w społeczeństwie informacyjnym i przepisy dotyczące prawa własności
B. E-book
Odsprzedanie dozwolone: nie
Podmiot praw autorskich ma prawo do: udostępniania, które się nie wyczerpuje
Przepis prawa, który ma zastosowanie: art. 3 Dyrektywy2001/29/WE dotyczącej praw autorskich w społeczeństwie informacyjnym
C. egzemplarz programu komputerowy (zarówno w formie fizycznej np. DVD, jak i w formie cyfrowej)
Odsprzedanie dozwolone: tak
Podmiot uprawniony ma prawo do: rozpowszechnienia, które się wyczerpuje
Przepis prawa, który ma zastosowanie: art. 4 ust. 2 Dyrektywy 2009/24/WE dotyczącej programów komputerowych
Jeżeli więc samodzielnie wprowadzasz twoją elektroniczną książkę do cyfrowego świata i rozpoczynasz jej udostępnianie za opłatą, masz prawo do skutecznego sprzeciwienia się dalszej sprzedaży twojego utworu.
Autorka: Paulina Sewerzyńska

Foto from: Snappa